Przystojny, silny, zdecydowany, może nawet szorstki, ale także wrażliwy – po prostu męski. Takie skojarzenia pojawiają się, kiedy pada jego nazwisko. Jak sam twierdzi, na swoją reputację aktorską zapracował kreując serię negatywnych postaci. "Dobrze się czuję w takich rolach. Bywam tak obsadzany ze względu na cechy fizyczne, temperament i w związku z pewnym stereotypem postrzegania mnie jako aktora. Jest coś fascynującego w ciemnych charakterach. Oczywiście, chciałbym też zagrać romantycznego i wrażliwego kochanka" – mówi.
Urodził się w 1967 roku w Nowej Rudzie, mieszkał w Słupcu, tam też ukończył szkołę podstawową. Absolwent PWST we Wrocławiu. Występował na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu, obecnie można go oglądać na scenie stołecznego Teatru Rozmaitości. Znany jest jednak przede wszystkim z ról filmowych. Niezapomniane kreacje stworzył w takich produkcjach jak „Vinci”, „Świadek koronny”, „Wszystko będzie dobrze”, „Francuski numer” czy „Lejdis”.
„Skąd taki pomysł na życie u chłopaka z robotniczej, górniczej rodziny? Na pewno marzenia o wyrwaniu się z prowincji rozbudził we mnie stryj, który z Nowej Rudy wyjechał do Warszawy, gdzie studiował dziennikarstwo. Był dla mnie wzorem, patrzyłem w niego jak w obrazek. Sporo zawdzięczam również moim rodzicom – stali za mną murem i dawali poczucie wartości, wspierając mnie w moim trochę szalonym pomyśle na życie” – opowiada.
Laureat Złotych Lwów Gdańskich w 2007 roku za role w filmach „Świadek koronny” i „Wszystko będzie dobrze”. W 2008 r. nagrodzony Polską Nagrodą Filmową „Orły” za najlepszą główną rolę męską w filmie „Wszystko będzie dobrze”.
Mieszka w Warszawie, żonaty, ma jednego syna.
15 maja 2009 r. podczas VII Noworudzkiego Filmowego Zawrotu Głowy odebrał osobiście akt nadania i statuetkę "Honorowego Obywatela Miasta Nowa Ruda".